Jestem po 40.Rozstałam się z mężem jakiś czas temu .Znalazłam nową miłość i jestem szczęśliwa. Na prawdziwą miłość nigdy nie jest za póżno. Udostępnij ten post Jesteśmy już rok po rozwodzie. Nie żałuję swojej decyzji. Paradoksalnie- kiedy teraz spotykam się ze swoim byłym mężem potrafimy rozmawiać ze sobą jak starzy przyjaciele i te spotkania potrafią nas cieszyć". Zawsze możesz odbudować swoje życie Ojcowie po rozwodzie są tacy jacy byli wcześniej. Jeśli ktoś zajmował się dzieckiem, będzie robił to nadal i nie przeszkodzi mu w tym ani nowa milość, ani nowe zycie. Jesli ktoś był zawsze niedzielnym rodzicem, to rozwód tego tez nie zmieni, ale wtedy ten drugi rodzic już inaczej patrzy. Wróć na stronę główną forum Wróć na stronę kategorii Związek . Związek życie po rozwodzie. Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018 ~Aniołek ~Aniołek. Badania analizujące rozwody Amerykanów po czterdziestce przeprowadzone na zlecenie AARP wykazały, że ludzie w wieku 60-70 lat doceniają życie po rozwodzie bardziej niż inni odnajdując wiele satysfakcji w poszukiwaniu nowej tożsamości. Forum. Wyszukaj na forum: Związek życie po rozwodzie. Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018 ~Ono123 ~Ono123. Napisane 10 lutego 2020 - 22:27 ~mene napisał: Ja wiem,że Ty też się liczysz, ale wiem co mówię, życie po rozwodzie ciężkie jest dla mnie mającej jedno dziecko a gdzie trójka!!! To ciągłe użeranie się z byłym mężem. 966 postów. Napisano Luty 18, 2021. Dnia 18.02.2021 o 08:57, Ciaoamore napisał: Witajcie, mam pewnie problem i chciałabym żebyście się wypowiedzieli na ten temat bo być może ja sama jestem ROZWÓD PO 10 LATACH: najświeższe informacje, zdjęcia, video o ROZWÓD PO 10 LATACH; 10 lat po rozwodzie? 2006.4.18 10:50:35. właścicie posesji ma prawo Cię wymeldować po 2 miesiącach nieobecności, w sprawie pisma o wymeldowanie niczego nie załatwiaj na "gębe" napisz pismo do biura meldunkowego i przedstaw swoje stanowisko i koniecznie wyjaśnij, że przebywasz tam z zamiarem stałego pobytu. Pewne jest jednak, że nie będziesz mieć tam koeRoA. ~Aniołek napisał: choćbyśmy nie wiadomo jak się starali czasami się po prostu nie ma jak POROZUMIEĆ. No właśnie..., nie ma jak się porozumieć. Skoro ja coś jej mówię, a ona zachowuje bierność - nic konkretnego nie odpowiada, po to tylko, by za dwa, trzy dni wyjeżdżać z przemyśleniami na temat moich słów, te słowa wtedy są przekręcone i wyrwane z kontekstu. Tłumaczę, że nie o to chodziło i to, co mówi jest nieprawdą, bo co innego miałem na myśli. Ona jednak nie respektuje teraz moich słów i twierdzi, że tak właśnie jest jak mówi - słowa wyjęte z moich ust i spreparowane tak, żeby uderzały we mnie. Ona wie co ja myślałem, co ja czułem, co chciałem przez te słowa osiągnąć i co zamierzałem nie tylko w krótkim terminie, ale i w dłuższym... Tłumaczę i proszę, na zasadzie: 'zrozum, że nie tak to powiedziałem, nie to miałem na myśli i nie to czułem i zamierzałem'. Po tamtej stronie bywało twarde: 'Nie! - ja wiem, co Ty myślisz, co czujesz, co zamierzasz'. Świadczyło to dla mnie, że ona moje słowa zapodawała komuś do analizy i pobierała od kogoś nauki, co i jak powinna mi mówić. Wiem to, bo potrafiła nawet zdarzenia, których byłem uczestnikiem i doskonale pamiętałem jak było, przekręcać i wmawiać, że było zupełnie inaczej niż to, co widziałem na własne oczy, a często podpierała się ogólnikami w stylu 'bo facet w takich wypadkach myśli tak, a tak'. Nic nie pomagało moje, 'ale ja tak wcale nie myślę'. Byłem już przedmiotem, nie podmiotem. W późniejszym okresie nawet z przejawów mojej przychylności usiłowała zrobić sobie amunicję do ostrzału. No jawnie niszczyła, po czym twierdziła, że ona zrobiła tyle, żeby ten związek uratować, a ja go zrujnowałem... no po prostu ręce opadły. Ja właśnie pozwoliłem tej brudnej wodzie sobie spłynąć. Uwolniłem się od wszelkich spółek i wspólnot z tą kobietą. Mnie nie obchodzi teraz ona, ani jej problemy, a jak dzieciom zacznie dziać się krzywda, to już adwokat i postępowanie stosowne do zaistniałych okoliczności. Na pewnym etapie porozumienie jest niemożliwe. Ona potrafi się wypierać nawet tego, co mam od niej na piśmie. Wywraca kota ogonem jak jej tylko wygodnie i... z początku nawet jej się udawało do pewnego stopnia mnie zastraszyć, ale już się usztywniłem. Teraz może mnie co najwyżej zmobilizować do uruchamiania coraz to nowych procedur. Już z nią nie gadam, bo praktycznie każda nasza rozmowa jest podszyta emocjami. Usiłuje mi np. wmawiać, że ja jestem odpowiedzialny za dzieci - którymi ona się opiekuje i nawet próbowała mi ograniczyć kontakty z nimi. Ot... proza życia :-). Owszem jestem odpowiedzialny, ale pośrednio, ona się opiekuje, ma przyznaną tą opiekę, kasę na to zgarnia, to ja mam prawo się z dzieciakami widywać, a nie rozwiązywać na bieżąco problemy, które ona generuje i wisieć na telefonie od wczesnego rana do późnego wieczora. Do dogadania się trzeba dwóch odpowiedzialnych stron. Zatem kolego pepe... Jeżeli czujesz, że już nie ma szans na dogadanie się, nie dogaduj się. Stawiaj sprawę jasno i prosto uwzględniając uczciwy kompromis, sam zobaczysz co będzie. Jeżeli kobieta Cię już naprawdę nie chce, to będzie robić wszystko, żebyś sobie sam poszedł. Z jej punktu widzenie dużo wygodniej jest, by nie musiała brać odpowiedzialności za Was, za małżeństwo, za życie w ogóle. Ty - jako facet - masz w jej mniemaniu wszystko dźwigać na swoich barkach, a ona może sobie jeszcze na tych Twoich barkach podskakiwać, bo ma kim się asekurować. Kobiecie przecież wolno... O ile czujesz, że to już koniec, zrób jak mówię i sam zobaczysz co ona zacznie robić. Gwarantuję Ci, że jak dasz palec, to weźmie i rękę, a potem powie, że jeszcze mało. Wtedy da Ci pretekst do rozwodu. Chorego związku nie ma sensu ciągnąć, bo ludzie się dobierają w pary po to, by było im lepiej, a nie gorzej... Kiedy jest gorzej, to albo poprawiamy, a jak się nie da, wybywamy z toksycznego związku. ~Piotr napisał:Jestem po rozwodzie 1 dzień.(...) dwóch synów , (...) mam pełne prawa rodzicielskie,a chłopców będę widywać kilka razy w roku. (...). Odległość (...) tak załamany (...) po rozprawie (...) była tak szczęśliwa (...) Uśmiech od ucha do się w samochodzie mnie to straszna trauma (...) jaki musiałem być beznadziejny przez te 14lat,(...) usłyszałem jeszcze kilka rzeczy które "rozjechały " moją psychikę do końca (...) Naprawdę nie wiem co o tym to na razie najgorsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu. Dla mnie rozwód też był traumą i też moja była żona po samym rozwodzie była rozanielona, bo dopięła swego - pozbyła się faceta co to ją 'ograniczał' w życiu. Też miałem ochotę ryczeć i też wracaliśmy tym samym samochodem. Tyle że... Moja była żona wyobrażała sobie, że gdy już wywali mnie ze swojego życia, będzie generałem całej sytuacji. I tu uważaj. Wyrok rozwodowy - jak rozumiem - został ogłoszony w sumie wczoraj, czy tam przedwczoraj... Przed uprawomocnieniem możesz się jeszcze odwołać - ale tu się skonsultuj z prawnikiem - gdyby nie wszystko zostało orzeczone zgodnie z interesem Twoim i dzieci, wg Ciebie. Druga sprawa... Uważaj na tę kobietę teraz. Ona doprowadziła Cię do rozpaczy, zrobiła to z rozmysłem, to jej celowe działanie i... Nie miej złudzeń, ona skrzętnie to wykorzysta gdy tylko nadarzy się okazja. Jest mistrzynią pogrywania na emocjach. Nie daj się w ciągnąć w gierki, dyskusje, wyjaśniania, tłumaczenia się - to podstawa. Wobec niej już NIC nie musisz. Ona doskonale potrafi manipulować emocjami - to broń która porazi każdego faceta pod jednym warunkiem... Gdy on da się wciągnąć w potyczkę na 'jej terenie'. Twój teren to chłodna kalkulacja, przewidywanie, rozgrywanie i... konsekwencja. Ona wygrywa w pierwszym przypadku (emocje, sentymenty, żale, poczucie winy...). Ty w drugim (uczciwość, konsekwencja, konkret...) - to podstawa. Pamiętaj, robisz swoje i nie jesteś na jej zawołanie. Ona może próbować wkręcać Cię w rzeczy zupełnie nierealne twierdząc, że jesteś ojcem i jako ojciec... Musisz, powinieneś (to i owo). Wolno jej ładnie Cię o coś poprosić, nie wolno jej Tobie rozkazywać - pod żadnym pozorem. Ty sam wiesz co powinieneś i ona nie ma już prawa Tobie cokolwiek dyktować - to żelazna zasada i jak ją puścisz, przegrałeś z kretesem i staniesz się nadwornym wbijaczem gwoździ, przesuwaczem szaf i... BANKOMATEM. Zapamiętaj sobie raz na zawsze bo to bardzo ważne - prawo stanowi, że rodzice alimentują dzieci SOLIDARNIE. To naprawdę podstawa. I gdy ona zacznie coś o tym, że alimenty jej nie wystarczają i musisz dodać kasę na to, albo na tamto, nie wchodź w to. Ona też alimentuje własne dzieci, tyle, że gdy są one przy niej, nie orzeczono tych alimentów - łoży z własnych środków na ich utrzymanie. Płacisz alimenty i żadnej kasy ponadto jej nie dajesz - chyba że za obopólną zgodą i w bardzo wyjątkowych wypadkach na drodze porozumienia - wszystko sobie dokumentujesz. Nie może to być reguła. Gdy jej kasy nie wystarcza na bieżące wydatki, powinna iść do roboty, a nie wyciągać rękę po Twoje pieniądze. Dobrze obliczone alimenty od ojca mają matce NIE WYSTARCZAĆ NA WSZYSTKO. Brzydzi się Tobą, to Twoimi pieniędzmi też. Nie odpuszczaj. Gdy masz orzeczone kontakty z dziećmi, pilnuj by je realizować. To chłopaki - jesteś dla nich wzorcem mężczyzny. Nie możesz pozwolić sobie na robienie z siebie posługacza. Masz swoje zdanie, plan, strategię. Oni na to patrzą. Ona... to zupełnie inna instytucja i żadne sentymenty Cię z nią nie wiążą. Wobec dzieci musisz być ciepły, wyrozumiały i wychowawczy na ile się da w Twojej sytuacji. Wobec niej... co najwyżej obojętny i bardzo wymagający - ona ma pod opieką Twoje dzieci. Skoro ma się za taką super - ma okazję się wykazać jako dobra matka. Od Ciebie może wymagać tylko tego co zasądzono. Ty też możesz wymagać co zasądzono - dobrej opieki nad Twoimi dziećmi. Nie odpuszczaj. Dasz radę. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-07-03 12:28:15 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Temat: Miłość po kobietą po 40-tce ponad po rozwodzie. Wychowuję 11letniego syna. Chciałabym zapytac, jak wyglądalo zycie u Was kobiet, po rozwodzie,jesli takie tu są, bądź z doświadczenia na myśli zycie uczuciowe. Nie jest kogoś zaufanego. I gdzie ewentualnie poznałyście? Do tej pory nie mialam okazji poznać nikogo,kim bylabym zainteresowana na dluzej. Z kim chcialabym się związać. Albo byly to osoby, ktorym zalezalo jedynie na zabawie. Jak to jest u Was? Podzielcie się Waszymi doświadczeniami. 2 Odpowiedź przez Piegowata'76 2020-07-04 08:41:45 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-07-04 08:57:30) Piegowata'76 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-03 Posty: 11,863 Odp: Miłość po rozwodzie. rozwodzie spróbowałam z portalem Badoo, zdarzało mi się też bywać na regionalnym czacie. Podeszłam do sprawy na zasadzie "pożyjemy, zobaczymy, a co będę w domu siedzieć" Efekty? Dwóch żonatych szukających przygód. Oczywiście zrezygnowałam, ale że w sumie sympatyczni byli, a mnie było smutno w pustym domu (syn na własne życzenie mieszkał z ukochanym ojcem), pogadałam jeszcze trochę przez internet, po czym umarło to śmiercią naturalną ; kilku nudnych jak flaki z olejem, nie było o czym rozmawiać ; paru "napalonych", a ja lubię i chcę się trochę dłużej poznawać. W końcu uznałam portal za stratę czasu i dałam sobie spokój. W międzyczasie zdążyłam dojść do równowagi psychicznej i życie singla nie było dla mnie 2 lata po rozwodzie spotkałam PP, a było to czystym przypadkiem. W nowym mieszkaniu potrzebowałam kogoś, kto podłączy mi coś z elektryki. Trafił się znajomy z dawnych lat, znajomy bardzo powierzchowny. Trochę mi podpadł, miałam odprawić z kwitkiem, ale potem się zrehabilitował, a w międzyczasie spodobaliśmy się sobie Byłam z nim pół roku i wspominam ciepło, ale że okazał się alkoholikiem, zakończyłam tę historię. Jeszcze się koło mnie kręci, wpada na pogawędki pod domem, ale odsunęłam się na bezpieczną odległość, chociaż łatwo nie było, bo on bardzo zabiegał, a ja mimo wszystko czułam jestem sobie sama, ale nie samotna. Mam krewnych, przyjaciół, koleżanki, lubię ludzi, choć nie wszystkich i żyje mi się całkiem fajnie. Były mąż zmarł, więc syn jest znowu ze męża jestem już 7 lat, wyprowadziłam się 3 lata przed rozwodem. Rozwód był w r. 2016. Syn ma 15 lat. Budowałem na piasku/ I zawaliło się./ Budowałem na skale/ I zawaliło się./ Teraz budując, zacznę/ Od dymu z komina. (Leopold Staff)Navigare necesse est, vivere non est necesse. 3 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-06 22:56:26 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po Ci za odpowiedź 4 Odpowiedź przez new_life 2020-07-08 12:41:40 new_life Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-30 Posty: 342 Odp: Miłość po rozwodzie. Aniu,Założyłaś bardzo ciekawy wątek i tak sobie myślę, że może lepiej rozwijałby się w dziale "Miłość, związki, partnerstwo". Sama chętnie poczytałabym odpowiedzi, bo wciąż jestem przed rozwodem...Jest też wątek "Moje szczęśliwe życie po rozwodzie" w dziale "Nasza społeczność". Zajrzyj w wolnej chwili 5 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-08 22:43:59 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. new_life napisał/a:Aniu,Założyłaś bardzo ciekawy wątek i tak sobie myślę, że może lepiej rozwijałby się w dziale "Miłość, związki, partnerstwo". Sama chętnie poczytałabym odpowiedzi, bo wciąż jestem przed rozwodem...Jest też wątek "Moje szczęśliwe życie po rozwodzie" w dziale "Nasza społeczność". Zajrzyj w wolnej chwili mały tu ruch w tym temacie 6 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-08 22:44:18 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. new_life napisał/a:Aniu,Założyłaś bardzo ciekawy wątek i tak sobie myślę, że może lepiej rozwijałby się w dziale "Miłość, związki, partnerstwo". Sama chętnie poczytałabym odpowiedzi, bo wciąż jestem przed rozwodem...Jest też wątek "Moje szczęśliwe życie po rozwodzie" w dziale "Nasza społeczność". Zajrzyj w wolnej chwili mały tu ruch w tym temacie 7 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-08 22:44:21 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. new_life napisał/a:Aniu,Założyłaś bardzo ciekawy wątek i tak sobie myślę, że może lepiej rozwijałby się w dziale "Miłość, związki, partnerstwo". Sama chętnie poczytałabym odpowiedzi, bo wciąż jestem przed rozwodem...Jest też wątek "Moje szczęśliwe życie po rozwodzie" w dziale "Nasza społeczność". Zajrzyj w wolnej chwili mały tu ruch w tym temacie 8 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-08 22:44:39 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. new_life napisał/a:Aniu,Założyłaś bardzo ciekawy wątek i tak sobie myślę, że może lepiej rozwijałby się w dziale "Miłość, związki, partnerstwo". Sama chętnie poczytałabym odpowiedzi, bo wciąż jestem przed rozwodem...Jest też wątek "Moje szczęśliwe życie po rozwodzie" w dziale "Nasza społeczność". Zajrzyj w wolnej chwili mały tu ruch w tym temacie a szkoda, poczytałabym o doświadczeniach innych. 9 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-09 20:25:50 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-07-09 20:33:59) szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po jestem podobnie, jak Ty, po 40-stce, sama już szósty rok. Jakieś 2-3 lata temu próbowałam kogoś poznać. Jedyną opcją był net i po kilku próbach nawiązania kontaktu (i bycia oszukiwaną, okłamywaną w podstawowych kwestiach jak wiek panów czy stan cyw.) dałam sobie spokój. Nagminnie trafiałam też na alkoholików lub niepijących alkoholików/ niebiorących narkomanów (opcje te są dla mnie nie do przyjęcia).Żyję sama z synkiem i jest ok. Przyzwyczaiłam się, zresztą zawsze lubiłam być sama. Jeśli chodzi o facetów i stworzenie w naszym wieku czegoś wartościowego, jestem realistką, czyli pesymistką. 10 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-09 21:47:52 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. szeptem napisał/a:Ja jestem podobnie, jak Ty, po 40-stce, sama już szósty rok. Jakieś 2-3 lata temu próbowałam kogoś poznać. Jedyną opcją był net i po kilku próbach nawiązania kontaktu (i bycia oszukiwaną, okłamywaną w podstawowych kwestiach jak wiek panów czy stan cyw.) dałam sobie spokój. Nagminnie trafiałam też na alkoholików lub niepijących alkoholików/ niebiorących narkomanów (opcje te są dla mnie nie do przyjęcia).Żyję sama z synkiem i jest ok. Przyzwyczaiłam się, zresztą zawsze lubiłam być sama. Jeśli chodzi o facetów i stworzenie w naszym wieku czegoś wartościowego, jestem realistką, czyli Ciebie bardzo dobrze. Ja tez zawsze potrafiłam zorganizować sobie czas i lubilam przebywać sama ze sobą, filmem czy książką, dlatego też nie miałam i nie mam parcia na faceta. A na pewno nie na zasadzie,aby tylko jeśli się nie wydarzy cud , to wolę być szybciej organizują się w tych sprawach. Moj byly mąż jest juz obecnie w 2 11 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-09 22:05:51 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po dużo więcej jest fajnych i wolnych kobiet, niż mężczyzn... 12 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-09 22:14:16 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po rozwodzie. szeptem napisał/a:Bo dużo więcej jest fajnych i wolnych kobiet, niż mężczyzn... mają wieksze wymagania... niż faceci...:) 13 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-09 22:19:17 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po rozwodzie. Anna2009 napisał/a:Albo mają wieksze wymagania... niż faceci...:)O tak! 14 Odpowiedź przez Netania 2020-07-09 22:27:44 Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po jestem tuż przed 40. Po rozwodzie 1,5 roku. Kilka razy w akcie desperacji zapisywałam się na badoo, sympatię, mydwoje, edarling. Dramat i tragedia. Płakać się chce. Zwykle po tygodniu, góra dwóch opadają mi ręce. U wielu facetów widać, że mocno zaniżyli wiek. Z większości opisów wyziera brak jakiegokolwik IQ, często nawet deklinacja przerasta wielu panów. Nie mam dużych wymagań - niech by mi się wizualnie w miarę podobał, znał świetnie polski chociaż, był inteligentny, wiedział co to książka i czasem jakąś czytał... ech... 15 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-09 22:36:09 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-09 22:37:39) bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. Zaczęła się jazda...Jak się podchwyci temat, to już potem emocje dają znać o sobie..Udzielam się tutaj od prawie roku, ale zawsze jak widzę takie płytkie teksty i jazdy, to się odechciewa czytać. To dlaczego Panie korzystacie tak z tego internetu? To jest jedyne okno dzisiaj na świat?"Uwielbiam" to przerzucanie się oskarżeniami i narzekaniem jednej płci przez drugą..Wchodząc na jakieś męskie forum pewnie znalazłbym zbliżone opinie o kobietach..Wszędzie jest trochę prawdy, ale takie wzajemne oskarżanie się chyba nie pomoże.. "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 16 Odpowiedź przez Netania 2020-07-09 22:50:42 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-07-09 22:53:41) Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po gdzie tu jazdy, bagiennik? Bo ja nie widzę. Stwierdzam fakt. To są NASZE własne obserwacje z portali. I nic Ci, z całym szacunkiem do nich. Internet jest głównym oknem na swiat, jak się ma małe dzieci, a dzień człowiekowi wypełnia praca a potem opieka nad tymi dziećmi. Serio, nie wiem czego tu nie można zrozumieć. Chciałabym móc ci napisać, że te portale są super, albo że idąc do pracy o dziesięciu Książąt z Bajki, którzy zapałali do mnie dozgonnym uczuciem, no ale cóż. Jest jak jest. Nikt tu nikogo nie wyzywa, nie unoś co do tekstów - no tak, za to twoje są głębokie jak jak ci się czytać odechciewa, to też spoko - nie czytaj i po problemie. 17 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-09 23:10:39 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po zdaje się zaprzeczać faktom, iż naprawdę jest spora przewaga wartych zachodu pań nad panami. I to nie ja wymyśliłam, tylko zbadali naukowcy. Poza tym kwestia wszelkich nałogów jest z kolei domeną mężczyzn. Razem te czynniki realnie dają nam, kobietom w średnim wieku, niewielkie szanse na miłość. 18 Odpowiedź przez Netania 2020-07-09 23:27:59 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-07-09 23:29:00) Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po rozwodzie. szeptem napisał/a:Bagiennik zdaje się zaprzeczać faktom, iż naprawdę jest spora przewaga wartych zachodu pań nad panami. I to nie ja wymyśliłam, tylko zbadali naukowcy. Poza tym kwestia wszelkich nałogów jest z kolei domeną mężczyzn. Razem te czynniki realnie dają nam, kobietom w średnim wieku, niewielkie szanse na z mojego podwórka - i to zupełnie pozainternetowego. Trafił się jeden absztyfikant. Po szkole zawodowej (i absolutnie nie uważam,że to jakiś gorszy sort. Inny po prostu i tyle. Z jakiegoś powodu nie poszedł do szkoły średniej ani na studia.) No i co? Sklecenie jednego zdania trwało wieki - o czym ja bym miała z nim rozmawiać? Chodzi o to, że w pary dobieramy się również pod względem intelektualnym. No przykro mi bardzo - najwyraźniej jestem płytka. Już nawet jestem w stanie spasować jeśli chodzi o 1,90 m wzrostu, i kratę na brzuchu ale chciałabym, żebyśmy mieli o czym rozmawiać... nawet wykształcenie nie musi być koniecznie wyższe - byleby IQ było normalne. Znam wiele przykładów panów ze swojego otoczenia, którzy po rozwodzie dosyć szybko wchodzili w nowe związki. Jedyne wytłumaczenie - wolnych kobiet jest więcej niż wolnych do miłości po rozwodzie... pewnie takową należy praktykować - głównie do siebie, żeby się po tym wypadku rozwodowym pokochać, podnieść, przytulić. Nie ma sensu na łapu-capu rzucać się na jakiekolwiek portki. Może i będę do końca życia sama, ale nigdy już nie pozwolę się traktować nikomu byle jak. Reasumując - z miłością po rozwodzie jest jak z miłością przed rozwodem. Trzeba mieć sporo szczęścia. Jedni mają go więcej niż inni. Portale są niezbyt dobrym miejscem na poszukiwania. 19 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-09 23:28:48 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-09 23:38:32) bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. We wszelkich dyskusjach na takie tematy, jeśli padają zbyt skrajne emocje czy w ogóle dochodzi do takich "zwierzeń" jestem mocno sceptyczny. Co do portali to wiem, jak wyglądają, bo sam z nich korzystałem, jako facet i to jeszcze ładnych parę lat temu, mając mniej niż 30 lat. Cóż mogę powiedzieć, bywało naprawdę różnie. Natomiast chociażby biorąc pod uwagę, to, że określenie "odpowiedni partner" jest chyba bardzo mocno względne, to ciężko wyrokować co tak naprawdę nas w drugim człowieku pociąga..Naprawdę uważacie ,że wszędzie wokół Was wszyscy faceci to troglodyci, myślący tylko jedna częścią ciała? Wiemy wszyscy, jakimi prawami się rządzi internet i kogo się tam można spodziewać. Sam dostawałem sporo wiadomości o dziwnej treści, niebędących kunsztem gramatyki czy ortografii, szukających wyłącznie rozrywki - chyba nie muszę dodawać, że nie pochodziły od facetów. Po prostu denerwują mnie stereotypy i wąskie myślenie. To faceci się w ogóle nie rozwodzą/nie zostają wdowcami? Nie mają trudności w poznaniu kobiet na dalsze życie w wieku tych 40 paru lat? Już kilka takich wątków tu było..A co do nałogów to ciężko jakoś skomentować, bo to zwyczajne zwalanie wszystkiego co złe na jedną stronę...Alkoholicy, hazardziści czy co tam jeszcze - sam czysty męski ród..? I naprawdę nie pisałbym tego, gdybym twierdził, że faceci się święci..Ale parapety są wszędzie, osobniki, z którymi nawet nie warto wdawać się w dyskusje i olewać takie wiadomości, tak samo jak facetom w kryzysie wieku średniego. Zapewne ta część wyróżniała się czymś szczególnym, mieli jakieś wspólne cechy, odkrywali od razu karty? Szczerze to na portalach po samym opisie można już wyciągnąć pewne wnioski, co do zdolności intelektualnych danej osoby. Jak się zbyt często trafia na takich o niskim IQ, to może warto zadać sobie pytanie dlaczego takich przyciąga? Nie każdy o swoim dorobku intelektualnym pisze w profilu, ale jeśli nie ściemnia, to można cokolwiek z tego wyczytać. Sam się wkurzałem, jak znajdowałem profile bez JAKIEJKOLWIEK informacji, jedynie z buźką i jednym zdjęciem? O czym ja mam z kimś takim gadać, jak za bardzo nie wiadomo od czego zacząć? Co do samej proporcji wolnych facetów w stosunku do kobiet - z czegoś to wynika, tyko czy trzeba nad tym zawsze tak ubolewać?Rozumiem, że te 1,90 to wymagany wzrost?Pytanie brzmi czy takie wynurzenia i narzekanie cokolwiek przynoszą pozytywnego? Nakręcanie się i tyle... "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 20 Odpowiedź przez Roxann 2020-07-10 00:09:54 Roxann Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-27 Posty: 8,095 Odp: Miłość po ja przewrotnie powiem, że najlepiej poznawać w tak zwanym realu. Nie jestem po rozwodzie ale nie najmłodsza i tak faceta poznałam. Koleżanka po rozwodzie też długo nie mogła kogoś znaleźć i też trafiła na jakiś portal - porażka. Swego obecnego faceta z kolei poznała w parku. Tak na zwykłym spacerze. Zupełnie niepotrzebnie takie znajomości niby z przypadku stały się tak bardzo poznałam swego faceta w sklepie. Oczywiście są zaczepki i 'zaczepki' ale odnoszę wrażenie że ludzie się zamykają na kontakty personalne. Wręcz źle jest postrzegane, że ktoś ot tak kogoś zaczepi i zagada bo lepiej przez net. No nie. Moim zdaniem nie. O ile wiadomo nie jakiś natręt ale często zwykłe zagadanie tak jest odbierane. No nie wiem czy to pisanie internetowe jest lepsze, te wszystkie kłamstwa, retusze radzę nie ograniczać do Internetu tylko mieć oczy i uszy szeroko otwarte 21 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-10 08:56:51 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po rozwodzie. Roxann zgadza się, real jest najlepszy. Tyle że ja np mało "bywam" towarzysko, nie mam możliwości - a w Biedronce czy innej żabce jakoś nikt mnie nie zagaduje... takie są realia. Internet to wg mnie ostatnia deska ratunku i to nie dla do nałogów to nie twierdzę, że tylko faceci im ulegają, ale sama znam wielu uzależnionych, a tylko jedną kobietę. Liczby mówią same za siebie. Niestety. Poza tym dochodzi jeszcze fakt, że panowie 40+ (i inni) chętniej wiążą się z kobietami młodszymi, co rozumiem. Ale to zmniejsza nam i tak już małą pulę kandydatów. Cóż, life is brutal. 22 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-10 09:14:26 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-10 10:00:39) bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. Z tym wybieraniem młodszych, to się zastanawiam co jest popytem a co podażą. Jakby jednak spojrzeć na to jednocześnie to i facet wybierze częściej młodszą z wiadomych powodów, jak i kobieta wybierze starszego z wiadomych powodów. Związek kobiety i faceta młodszego od niej o więcej, niż powiedzmy 5 lat to chyba wciąż temat tabu. Zaraz można podać chlubny wyjątek Nicolasa Sarkozego i jego żony Tylko ile jest takich przykładów? Ile jest par, gzie facet jest starszy o te 10 lat a ile takich, gdzie jest odwrotnie? Każda ze stron ma swoje powody, żeby w taki związek wchodzić lub nie. Dlatego warto brać pod uwagę potrzeby i oczekiwania drugiej strony. Skoro kobiety wola nieco starszych, zaradnych i doświadczonych mężczyzn, to dlaczego mają się dziwić, że ci wybierają właśnie te młodsze. Każda ze stron ma chyba pewne korzyści z takiego do Internetu to ma dziwne wrażenie, że już całkiem przesiąknęło nim nasze życie. Pomijając na chwilę kwestię czasu, to z jakiej racji mam uważać, że odezwanie się do kogoś obcego w realu jest mniej taktowne niż napisanie do obcej osoby w sieci? Skoro potrafimy się przełamać w stosunku do zdjęcia profilowego, to już stajemy się niemi mając żywego człowieka przed oczami? Dożyliśmy już do tych wariackich czasów, że zagadanie do kogoś jest odbierane jako natręctwo lub nękanie? Dla mnie to jest po prostu czysta paranoja!Co do czasu, to tez dochodzimy do wniosku, że na czatowanie czy szukanie w sieci zawsze się chwila znajdzie a na spotkania czy wyjście już nie. Człowiek pracuje te powiedzmy 8 -9 godzin dziennie, potem codzienne obowiązki, opieka nad dziećmi, inne zajęcia, pasje itp. To kiedy on ma w tej sieci czatować? W nocy? "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 23 Odpowiedź przez szeptem 2020-07-10 09:57:19 szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 816 Wiek: Odpowiedni Odp: Miłość po tam wolę młodszych . 24 Odpowiedź przez new_life 2020-07-10 10:41:22 Ostatnio edytowany przez new_life (2020-07-10 10:41:59) new_life Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-30 Posty: 342 Odp: Miłość po jm poznałam przez Internet, ale to było 20 lat temu, portale raczkowały i był chyba trzecią osobą, z którą się spotkałam i zaskoczyło od razu. Mam w swoim otoczeniu dwie kobiety, bardziej 50+ niż 40+, które w czasie epidemii poznały kogoś przez portal randkowy i powoli budują z nimi związki. To oczywiście nie jest reguła, też szukały na portalach od kilku lat. Nie wiem, co zrobię jak będę już po rozwodzie i sama. Nie ukrywam, że chciałabym być w związku, dobrze mi w relacji z drugim człowiekiem, ale nic na siłę. Wolałabym poznanie w realu 25 Odpowiedź przez rossanka 2020-07-10 12:22:22 rossanka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-29 Posty: 13,869 Wiek: 59 Odp: Miłość po poznała kawalera, bez dzieci, jak sama była rozwódką z dwójką dzieci, są małżeństwem od wielu lat. Koleżanka owdowiała, miała jedno dziecko, parę lat była sama, po czym wyszła za mąż za faceta (nie wiem, czy rozwodnik, czy kawaler), który dzieci nie miał. Ciotka owdowiała (dzieci nigdy nie mieli) lata była sama, aż poznała wdowca z dziećmi (tylko tu dzieci już były dawno dorosłe, więc jakby ich nie było), są razem do dziś i on i ona sobie chwalą. Kolega rozwiódł sie po 50 tce, 2 dzieci zostało z matką (jedno dorosłe drugie około licealne), poznał rozwódkę z dorosła córką - od paru lat miłość kwirnie aż miło, razem zamieszkali, on sobie bardzo chwali. Nie przewidzisz, co się wydarzy. 26 Odpowiedź przez Netania 2020-07-10 12:49:51 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-07-10 12:51:54) Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po rozwodzie. Tak bagiennik. Zwykle czatuje się późnym wieczorem, w nocy (kiedy dzieci już są "ogarnięte") albo w czasie krótkich przerw w pracy. Te 1,90 to była taka ironia, której celem było wyjaśnienie, ze jednak sprawy natury intelektualnej są bardziej istotne. Nie dziękuj za wyczerpujące jest, że target kobiet w okolicach czterdziechy tj mężczyźni powiedzmy w wieku 38-47 ma nieco inne oczekiwania np wielu panów w tym wieku, o ile są jeszcze bezdzietni chce mieć swoje dzieci. Panie zaś w wieku, o którym wspominam , raczej nie fikają koziołków w powietrzu na myśl o ciążach i panów tuż po rozwodzie (wiek 38-47) wymiksowawszy się z jednego poważnego związku raczej niechętnie myśli o kolejnym poważnym, tym bardziej z cudzymi dziećmi w widzę takie (zakładając, że podziękuje się tym panom, którzy chcą mieć własne dzieci, a my już niekoniecznie) - liczyć na łut szczęścia (bo co innego w sumie pozostaje), żyć - jeśli się da, to gdzieś wychodzić, nie zamykać się na świat i ludzi. Odczekać do wieku 50-60, liczba wolnych panów chcących zawierać poważniejsze związki powinna się zwiększyć (wszak kto chce na tzw "stare" lata być sam jak palec, a i towarzyszko-opiekunka by się przydała).Ja już generalnie nie szukam. Co ma być, to będzie. W singielstwie jest trochę plusów - np oglądamw TV co chcę i nikt mi popcornu nie do natykania się na absztyfikantów w realu, to jakoś się nie natykam. Może sie do natykania nie nadaję? Trudno powiedzieć. 27 Odpowiedź przez rossanka 2020-07-10 12:59:06 rossanka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-29 Posty: 13,869 Wiek: 59 Odp: Miłość po rozwodzie. Netania napisał/a:Tak bagiennik. Zwykle czatuje się późnym wieczorem, w nocy (kiedy dzieci już są "ogarnięte") albo w czasie krótkich przerw w pracy. Te 1,90 to była taka ironia, której celem było wyjaśnienie, ze jednak sprawy natury intelektualnej są bardziej istotne. Nie dziękuj za wyczerpujące jest, że target kobiet w okolicach czterdziechy tj mężczyźni powiedzmy w wieku 38-47 ma nieco inne oczekiwania np wielu panów w tym wieku, o ile są jeszcze bezdzietni chce mieć swoje dzieci. Panie zaś w wieku, o którym wspominam , raczej nie fikają koziołków w powietrzu na myśl o ciążach i panów tuż po rozwodzie (wiek 38-47) wymiksowawszy się z jednego poważnego związku raczej niechętnie myśli o kolejnym poważnym, tym bardziej z cudzymi dziećmi w widzę takie (zakładając, że podziękuje się tym panom, którzy chcą mieć własne dzieci, a my już niekoniecznie) - liczyć na łut szczęścia (bo co innego w sumie pozostaje), żyć - jeśli się da, to gdzieś wychodzić, nie zamykać się na świat i ludzi. Odczekać do wieku 50-60, liczba wolnych panów chcących zawierać poważniejsze związki powinna się zwiększyć (wszak kto chce na tzw "stare" lata być sam jak palec, a i towarzyszko-opiekunka by się przydała).Ja już generalnie nie szukam. Co ma być, to będzie. W singielstwie jest trochę plusów - np oglądamw TV co chcę i nikt mi popcornu nie do natykania się na absztyfikantów w realu, to jakoś się nie natykam. Może sie do natykania nie nadaję? Trudno się zdaje, że to samo Ci przyjdzie albo nie. Mozesz szukać na portalach, a pewnie, ale jakoś bym sie na nich nie skupiała. Takie rzeczy robią się nagle same. Tu któraś napisała (nie pamiętam nicku), że siedziała w domu i wezwała pana do naprawy. I jak pan przyszedł, tak już został. WIęc ja wtakie wychodzenie do ludzi i imanie się tysiąca zajęć poza domem mam sceptyczne nastawienie. Mozesz szukać w sieci, jednocześnie zapisać się na kurs komputerowy, gdzie będzie pełno "chłopa" i nic. I poznasz kiedyś, jak ktoś pomyli piętra w Twoim bloku, albo jak wyjdziesz do Tesca. 28 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-10 13:15:06 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. Ale czy to jest coś złego, że facet chce mieć swoje dzieci? Albo nie chce się pakować tam, gdzie są dzieci? Mam wrażenie, że to częściowo takie uczucie zawodu, że jednak ktoś się nie dostosował do naszych ram albo, mając swoje własne oczekiwania, wzbudza niechęć. "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 29 Odpowiedź przez rossanka 2020-07-10 13:19:28 rossanka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-29 Posty: 13,869 Wiek: 59 Odp: Miłość po rozwodzie. bagienni_k napisał/a:Ale czy to jest coś złego, że facet chce mieć swoje dzieci? Albo nie chce się pakować tam, gdzie są dzieci? Mam wrażenie, że to częściowo takie uczucie zawodu, że jednak ktoś się nie dostosował do naszych ram albo, mając swoje własne oczekiwania, wzbudza to rozumiem. Nawet tu napisałam może rok czy dwa temu, że nie widzę się u boku rozwodnika z dziećmi bo mnie cudze dzieci nie interesują to panie mnie tu zjadły, że nie powinna wybrzydzać bo w moim wieku nie należy. A pan sobie weźmie panią co mu jeszcze urodzi. Ale ciekawa sprawa, jak jeszcze byłam na portalu, to często panowi - ba miałam wielkie powodzenie u rozwodników z dziecmi- więc panowie byli bardzo mną zainteresowani, bo sami już mieli np 2 dzieci z ex małżeństwa, a ja żadnego. A miałam 36 czy 37 lat to jeszcze chciałam mieć swoje. Ale ci sami panowie, kolejnych dzieci kategorycznie odmawiali. Ja się dziwiłam, dlaczego mi zawracali głowę, mogli pisać do rozwódek z dziecmi, które dzieci kolejnych już by nie chciały. Wszyscy byliby zadowoleni. 30 Odpowiedź przez Netania 2020-07-10 13:41:13 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-07-10 13:43:17) Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po rozwodzie. rossanka napisał/a:bagienni_k napisał/a:Ale czy to jest coś złego, że facet chce mieć swoje dzieci? Albo nie chce się pakować tam, gdzie są dzieci? Mam wrażenie, że to częściowo takie uczucie zawodu, że jednak ktoś się nie dostosował do naszych ram albo, mając swoje własne oczekiwania, wzbudza to rozumiem. Nawet tu napisałam może rok czy dwa temu, że nie widzę się u boku rozwodnika z dziećmi bo mnie cudze dzieci nie interesują to panie mnie tu zjadły, że nie powinna wybrzydzać bo w moim wieku nie należy. A pan sobie weźmie panią co mu jeszcze urodzi. Ale ciekawa sprawa, jak jeszcze byłam na portalu, to często panowi - ba miałam wielkie powodzenie u rozwodników z dziecmi- więc panowie byli bardzo mną zainteresowani, bo sami już mieli np 2 dzieci z ex małżeństwa, a ja żadnego. A miałam 36 czy 37 lat to jeszcze chciałam mieć swoje. Ale ci sami panowie, kolejnych dzieci kategorycznie odmawiali. Ja się dziwiłam, dlaczego mi zawracali głowę, mogli pisać do rozwódek z dziecmi, które dzieci kolejnych już by nie chciały. Wszyscy byliby no ręce opadają - a gdzieżeś to wyczytał, że to źle? Chce mieć swoje - ok. Ale wtedy jako partner dla mnie odpada, bo wg mnie 40 to nie wiek na rodzenie dzieci. Nie akceptuje tego, że ja dzieci mam? No to też odpada, bo nikt swoich dzieci ze skały nie strąci. Automatycznie zatem tacy panowie odpadają, bo zwyczajnie mijamy się z potrzebami. Nie wymyślaj, ok? Żadna z nas tu nie praktykuje uczucia zawodu do takowych panów, jak sądzę. 31 Odpowiedź przez Piegowata'76 2020-07-10 13:47:53 Piegowata'76 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-03 Posty: 11,863 Odp: Miłość po rozwodzie. szeptem napisał/a:Bo dużo więcej jest fajnych i wolnych kobiet, niż mężczyzn...Niekoniecznie dlatego. Faceci podobno statystycznie gorzej znoszą samotność, brak seksu i kto misiowi obiadek pod nos podstawi? A kobiet chętnych na związek i do gotowania obiadków nie brakuje. Budowałem na piasku/ I zawaliło się./ Budowałem na skale/ I zawaliło się./ Teraz budując, zacznę/ Od dymu z komina. (Leopold Staff)Navigare necesse est, vivere non est necesse. 32 Odpowiedź przez Piegowata'76 2020-07-10 13:55:57 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-07-10 14:23:11) Piegowata'76 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-03 Posty: 11,863 Odp: Miłość po rozwodzie. Roxann napisał/a:A ja przewrotnie powiem, że najlepiej poznawać w tak zwanym realu. Nie jestem po rozwodzie ale nie najmłodsza i tak faceta poznałam. Koleżanka po rozwodzie też długo nie mogła kogoś znaleźć i też trafiła na jakiś portal - porażka. Swego obecnego faceta z kolei poznała w parku. Tak na zwykłym spacerze. Zupełnie niepotrzebnie takie znajomości niby z przypadku stały się tak bardzo poznałam swego faceta w sklepie. Oczywiście są zaczepki i 'zaczepki' ale odnoszę wrażenie że ludzie się zamykają na kontakty personalne. Wręcz źle jest postrzegane, że ktoś ot tak kogoś zaczepi i zagada bo lepiej przez net. No nie. Moim zdaniem nie. O ile wiadomo nie jakiś natręt ale często zwykłe zagadanie tak jest odbierane. No nie wiem czy to pisanie internetowe jest lepsze, te wszystkie kłamstwa, retusze radzę nie ograniczać do Internetu tylko mieć oczy i uszy szeroko otwarte Czterema kończynami się podpiszę i jeszcze nosem Wszędzie są ludzie i ludziska, ale na portalach wszelkiej maści palanteria ma ułatwione polowanie i/lub wykorzystywania cudzej desperacji i naiwności albo po prostu tęsknoty za jeszcze do matek małych dzieci. Ja wprawdzie gdy odeszłam od męża, bylam już matką ośmiolatka, a więc dziecka dość samodzielnego, ale wciąż absorbującego. Na tyle, że zupełnie nie czułam potrzeby szukania faceta, bo głowa i ręce były mocno zajęte, a wolnego czasu wciąż było za mało, by nacieszyć się książką, spacerem czy spotkaniem z koleżanką. Budowałem na piasku/ I zawaliło się./ Budowałem na skale/ I zawaliło się./ Teraz budując, zacznę/ Od dymu z komina. (Leopold Staff)Navigare necesse est, vivere non est necesse. 33 Odpowiedź przez Roxann 2020-07-10 14:03:10 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-10 14:30:56) Roxann Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-27 Posty: 8,095 Odp: Miłość po rozwodzie. rossanka napisał/a:Ale ciekawa sprawa, jak jeszcze byłam na portalu, to często panowi - ba miałam wielkie powodzenie u rozwodników z dziecmi- więc panowie byli bardzo mną zainteresowani, bo sami już mieli np 2 dzieci z ex małżeństwa, a ja żadnego. A miałam 36 czy 37 lat to jeszcze chciałam mieć swoje. Ale ci sami panowie, kolejnych dzieci kategorycznie odmawiali. Ja się dziwiłam, dlaczego mi zawracali głowę, mogli pisać do rozwódek z dziecmi, które dzieci kolejnych już by nie chciały. Wszyscy byliby do końca. Panowie ok 40-stki czy pod 50-tkę po rozwodzie często mają własne już dorosłe dzieci, zważywszy, że kiedyś dość powszechnie wcześnie brało się śluby. Jeśli szukają młodszej, a często tak jest, to ta albo nie ma własnych albo ma dużo młodsze, wtedy sprawa się komplikuje. Pisałam w innym wątku, że często spotykam się z sytuacją, kiedy dzieci nie akceptują nowego partnera matki i pojawia spory problem bo dla kobiety dziecko zawsze jest na pierwszym miejscu. Inna sprawa, że po rozwodzie facet ma dzieci tylko od czasu do czasu, a kobieta cały czas przy sobie więc siłą rzeczy facet wiążący się z kobietą z dziećmi ma na co dzień jej dzieci, nie swoje. Trudno czasem o napisał/a:Czterema kończynami się podpiszę i jeszcze nosem Wszędzie są ludzie i ludziska, ale na portalach wszelkiej maści palanteria ma ułatwione polowanie i/lub wykorzystywania cudzej desperacji i naiwności albo po prostu tęsknoty za w realu ma ten niepodważalny plus, że widzimy kogoś jaki jest od razu, nie budujemy sobie obrazu w głowie na podstawie zdjęcia, autoreklamy czy barwy głosu. Ktoś kiedyś nazwał tego typu portale "targowiskiem próżności" i coś w tym jest. Każdy może napisać o sobie niestworzone rzeczy, wstawić jakieś najlepsze wyretuszowane zdjęcie nawet nie swoje i nakręcać się tym, że jakaś laska czy przystojniak z nimi rozmawia. Poza tym osoby, które tam mają konta zwykle spotykają się z kilkoma osobami równolegle. Inny plus poznawania ludzi w codziennym życiu jest taki, że skoro spotykamy te osoby w sklepie czy na stacji benzynowej (jak ja) czy w pobliskim parku (jak koleżanka), to istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieszka się niedaleko i że już wcześniej ktoś nas zauważył i to spotkanie nie było takie do końca przypadkowe. Poza tym uważam, że takie zagadanie wymaga znacznie więcej odwagi niż mail czy oczko w necie. 34 Odpowiedź przez Ela210 2020-07-10 14:25:29 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,121 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Miłość po rozwodzie. Zbliżam się do 50 i szukanie kogoś na stałe zostawiam sobie na czas za jeszcze kilka lat, po menopauzie.:) dlaczego? Bo jeśli ktoś znów ma wkroczyć w moje życie to chcę by był to ktoś do końca życia po dużo mlodziej niż wskazuje metryka, więc zwracają na mnie uwagę dużo młodsi Panowie. Bez sensu byłoby dla mnie wchodzić w taki związek, ze znakiem zapytania co bedzie za 5,10 co do samego związku wzrosły, nie potrzebuję byle portek.:) Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 35 Odpowiedź przez Piegowata'76 2020-07-10 14:45:23 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-07-10 14:46:14) Piegowata'76 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-03 Posty: 11,863 Odp: Miłość po rozwodzie. Ja już od dawna niczego z dużym wyprzedzeniem nie planuje. Mam silną świadomość, że każdy dzień może być moim ostatnim i trzeba cenić każdą dobrą chwilę już dziś. A do szczęścia facet może mi się przydać, ale nie jest niezbędny. I też byle portek mi nie trzeba. Budowałem na piasku/ I zawaliło się./ Budowałem na skale/ I zawaliło się./ Teraz budując, zacznę/ Od dymu z komina. (Leopold Staff)Navigare necesse est, vivere non est necesse. 36 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-10 15:05:02 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. W kwestii wchodzenia w relację, gdzie partner ma już dzieci z poprzedniego związku, zawsze mogą zaistnieć jakieś problemy cz konflikty. Chyba najgorzej, jak dochodzi do rozłamu i wejścia w nową relację, kiedy dziecko jest w wieku nastoletnim..Natomiast zawsze podziwiałem "magię" działania portali, gdzie ludzie potrafią budować ze sobą specyficzny rodzaj więzi, dzięki której czują, że już prawie złapały Boga za nogi. Może ja jestem jakiś dziwny, ale ciężko mi sobie wyobrazić budowanie więzi czy poczucia, że dobrze się z kimś dogaduję, dopóki nie mam przed sobą żywego człowieka, razem z jego emocjami, widokiem, zapachem, zachowaniem itp. Co mi przyjdzie po samym tekście, uśmieszkach czy emotkach a nawet samej kamerce? Raz, że buduje sobie o kimś odrealnione wyobrażenie i tworzę sobie w myślach ideał, który i tak będzie co najmniej nieco inny od realnej postaci, to jeszcze stwarzam sobie wrażenie, że znam tego człowieka na wylot, bo spędziłem z nim ileś tam godzin na czatowaniu. Nie tędy droga.. "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 37 Odpowiedź przez Ela210 2020-07-10 15:33:44 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-07-10 15:35:20) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,121 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Miłość po rozwodzie. No Bagiennik:) Zdziwiłbyś się jak niezwyklą wieź potrafią poczuć Panowie do kobiety na ppdstawie długich nóg i biustu D Więc już bez przesady z tym bezbłednym rozpoznaniem bratniej duszy w przewaga w realu niewątpliwa to weryfikacja faktów Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 38 Odpowiedź przez Roxann 2020-07-10 16:02:23 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-10 16:07:44) Roxann Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-27 Posty: 8,095 Odp: Miłość po rozwodzie. Ela210 napisał/a:Jedna przewaga w realu niewątpliwa to weryfikacja faktów Skoro temat dotyczy związków czy miłości po rozwodzie to siłą rzeczy mówimy tu o osobach odpowiednio starszych, raczej po 30-stce czy nawet 40-stce itd. W tym przedziale wiekowym mimo wszystko wiele osób jest zajętych mniej lub bardziej formalnie a internet jest (niestety) łatwym sposobem by pewne fakty ukryć. Szczególnie w dużych miastach albo jak ktoś mieszka dalej. Zatem poznanie czy złapanie tej nici porozumienia w świecie wirtualnym to jedno, drugie to weryfikacja faktów. Nawet nie mówię o wyglądzie bo powiedzmy, że kamerkę można użyć ale choćby stan cywilny czy ogólnie mi się, że jednak faceci 40+ na portalach nie szukają związku tylko łatwego seksu na boku. Także poznanie to jedno, drugie to ryzyko, że ktoś nie jest z nami realu też takie ryzyko istnieje ale chyba mniejsze i łatwiej o szybką weryfikację. 39 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-10 20:46:48 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. Ela Jeśli to można więzią nazwać..Albo przynajmniej jedną z podstaw do budowania tejże więzi, czemu nie? Tak samo jak wy czujecie wieź do wysokiego wzrostu, szerokich barów, czy kwadratowej szczęki Co jeszcze ma dany kandydat do zaoferowania to już inna sprawa "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 40 Odpowiedź przez Ela210 2020-07-10 22:34:09 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,121 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Miłość po rozwodzie. To raczej męskie wyobrażenie o tych barach , szczece itd. Akurat niewiele kobiet to kręci, ale męzczyżni mają taką teorię na podstawie własnych więcej, ponieważ to męskie mózgi bardziej głupieją od tych zewnętrznych cech kandydatki, to im polecam najpierw poznawanie bez wizji, a póżniej konfrontację na żywo No chyba że chodzi tylko o seks. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 41 Odpowiedź przez bagienni_k 2020-07-10 22:51:47 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,507 Wiek: 35 Odp: Miłość po rozwodzie. Mogę jedynie zakładać, że są pewne cechy męskiego wyglądu, które kobiety pociągają, ale akurat o takich, o jakich wspomniałem, były wymienione w kilku artykułach na temat związków. Nie ma co demonizować znowu tak tego wyglądu. W kwestii portali, to chodziło tylko o to, że nawet ciężko mi jest sobie wyobrazić zbudowanie jakiegoś emocjonalnego połączenia między ludźmi przez sam ekran... "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 42 Odpowiedź przez Roxann 2020-07-11 11:40:50 Roxann Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-27 Posty: 8,095 Odp: Miłość po rozwodzie. bagienni_k napisał/a: W kwestii portali, to chodziło tylko o to, że nawet ciężko mi jest sobie wyobrazić zbudowanie jakiegoś emocjonalnego połączenia między ludźmi przez sam ekran...Raczej można, wręcz nie jest to takie odosobnione zjawisko ale.... taka więź jest zwykle tylko projekcją, wyobrażeniem o danej osobie i w nim ktoś zakochuje. Potem zwykle przychodzi brutalna wersyfikacja. Podobnie zresztą jest ze związkami na odległość. 43 Odpowiedź przez Anna2009 2020-07-11 18:03:30 Anna2009 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-02-19 Posty: 20 Odp: Miłość po za wszystkie wypowiedzi .Moje spostrzeżenia porozwodowe w tym temacie są bardzo podobne. Nie mam parcia na faceta, ale też nie poznałam nikogo, z kim chciałabym się związać. Doświadczenia raczej odstraszające 44 Odpowiedź przez Netania 2020-07-12 12:03:18 Netania Gość Netkobiet Odp: Miłość po rozwodzie. Anna2009 napisał/a:Dziękuję za wszystkie wypowiedzi .Moje spostrzeżenia porozwodowe w tym temacie są bardzo podobne. Nie mam parcia na faceta, ale też nie poznałam nikogo, z kim chciałabym się związać. Doświadczenia raczej odstraszające Mam tak samo. Coraz częsciej dochodzę do wniosku, że nie mam znowu tak najgorzej. Lepiej być samej niż z kimś, kto by ranił. Lepiej dać sobie czas. Ostatecznie jeśli coś zgubię (np dokumenty), to nigdy nie znajduję tego jak szukam jak dzika, tylko jak sobie odpuszczę. Wtedy "samo" się znajduje...Może do faceta ma zastosowanie to samo prawo? 45 Odpowiedź przez Chardonnay123 2020-07-12 12:31:52 Ostatnio edytowany przez Chardonnay123 (2020-07-12 12:38:17) Chardonnay123 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-12 Posty: 12 Odp: Miłość po po rozwodzie nikogo nie szukalam i nie chcialam juz z nikim sie wiazac. Zajelam sie wylacznie dziecmi, praca i moim hobby. Wreszcie mialam czas dla siebie i nikomu nie musialam sie tlumaczyc. Bylam dosc aktywna na fanpage mojego ulubionego zespolu. I tam przyczepil sie do mnie pewien Holender. Zbywalam go bo nawet mi sie nie podobal. Ale on byl strasznie uparty. Final jest taki, ze jestesmy razem juz 7 lat. On nie mial swoich dzieci i moje pokochal jak wlasne. Mamy teraz po 48 lat i z kazdym rokiem kochamy sie bardziej. Moral jest taki, zeby zyc wlasnym zyciem i nikogo na sile nie szukac. 46 Odpowiedź przez Piegowata'76 2020-07-13 00:22:33 Piegowata'76 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-03 Posty: 11,863 Odp: Miłość po rozwodzie. Netania napisał/a: Ostatecznie jeśli coś zgubię (np dokumenty), to nigdy nie znajduję tego jak szukam jak dzika, tylko jak sobie odpuszczę. Wtedy "samo" się znajduje...Może do faceta ma zastosowanie to samo prawo?Ja w to wierzę. Co ma być, to będzie. A jeśli nie - kto wie, może tak lepiej?Spotkałam PP, gdy zupełnie tego nie tak uważam:Chardonnay napisał/a:zyc wlasnym zyciem i nikogo na sile nie szukac. Budowałem na piasku/ I zawaliło się./ Budowałem na skale/ I zawaliło się./ Teraz budując, zacznę/ Od dymu z komina. (Leopold Staff)Navigare necesse est, vivere non est necesse. 47 Odpowiedź przez SłonecznaPani 2020-07-13 01:42:23 SłonecznaPani Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-07-13 Posty: 1 Odp: Miłość po możesz zapoznać kogoś na portalach. Jednak wybieraj te płatne. Tam w mniejszym stopniu wchodzi szarancza.... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Dołączył: 2011-07-12 Miasto: Miasteczko Liczba postów: 5752 25 maja 2013, 23:19 Pytania kieruję do kobiet po rozwodzie..1) Ile czasu po ślubie i w jakim momencie życia zdecydowałyście się na rozwód? (czy miałyście już dzieci, czy byliście ustabilizowani finansowo, czy może mieliście długi i mieszkaliście z teściami?)2) Co było bodźcem głównym do podjęcia takiej decyzji?3) Bałyście się, że nie ułożycie sobie życia po rozwodzie? Czy miałyście kogoś "na boku", kto wiedział, że nie układa Wam się w małżeństwie?4) Czy żałujecie swojej decyzji?5) Skąd miałyście tą odwagę, do podjęcia takiej decyzji? Dołączył: 2006-04-22 Miasto: Bora Borad Liczba postów: 1404 25 maja 2013, 23:35 Pytanie do autorki (temat postu bardzo mnie zaciekawił i chętnie poczytam) pytania w związku z przemyśleniami czy pracą socjologiczną? Dołączył: 2011-07-12 Miasto: Miasteczko Liczba postów: 5752 25 maja 2013, 23:40 Pytanie do autorki (temat postu bardzo mnie zaciekawił i chętnie poczytam) pytania w związku z przemyśleniami czy pracą socjologiczną? Przemyślenia. Oglądałam dzisiaj film, gdzie główna bohaterka, miała sen o tym, że jej mąż ją zdradził, a ona poznała pewnego człowieka, z kŧórym ułożyła sobie życie. Tak jakby, śniło jej się kolejne 10 lat. Jak się obudziła, dążyła do tego, żeby się rozwieść i znaleźć tamtą osobę, między czasie wszystkie inne sytuacje z tego snu się sprawdzały. Na koniec okazało się, że to był jej sen :) i śniła o przeszłości.. Dlatego zaciekawił mnie temat rozwodu i podjęcia takiej decyzji.. ( o ile w filmie, powodem był sen - co jest lekkomyślne, ciekawi mnie jak jest w realistycznym życiu) Edytowany przez Chiii 25 maja 2013, 23:41 Dołączył: 2006-04-22 Miasto: Bora Borad Liczba postów: 1404 25 maja 2013, 23:54 zaciekawiłaś mnie filmem jaki tytuł? Ostatnio oglądałam fajny francuski film, o kobiecie która pamięta czasy jakoś zaraz po studiach. Poznaję faceta, zakochuję się, chyba to jest ich pierwsza wspólna noc. Nagle budzi się po 10 latach i okazje się, że ma synka z poznanym facetem a w jej związku nie układa się najlepiej. Nie jestem dobra w opowiadaniu:) Dołączył: 2011-07-12 Miasto: Miasteczko Liczba postów: 5752 26 maja 2013, 00:25 Oj nie pamietam tytułu, ale dzisiaj był na tvn jakoś w godzinach 21-22 jakoś tak kobieto 26 maja 2013, 00:28 Chiii napisał(a):Oj nie pamietam tytułu, ale dzisiaj był na tvn jakoś w godzinach 21-22 jakoś takile waży koń trojański. do rozwodu nie pchnął jej sen. ona tak jakby cofnela się w czasie i wiedziala co się stanie i jaki jest ten jej facet i chciala to skonczyc wczesniej niz zrobila to w swoim zyciu i przyspieszyc swoje cudowne zycie z kubą (tak sie nazywal ten koles?) Edytowany przez kobieto 26 maja 2013, 00:29 Dołączył: 2011-07-12 Miasto: Miasteczko Liczba postów: 5752 26 maja 2013, 00:35 kobieto napisał(a):Chiii napisał(a):Oj nie pamietam tytułu, ale dzisiaj był na tvn jakoś w godzinach 21-22 jakoś takile waży koń trojański. do rozwodu nie pchnął jej sen. ona tak jakby cofnela się w czasie i wiedziala co się stanie i jaki jest ten jej facet i chciala to skonczyc wczesniej niz zrobila to w swoim zyciu i przyspieszyc swoje cudowne zycie z kubą (tak sie nazywal ten koles?) tak tak :) no ale jakby nie patrzeć, "przyśniło jej się" przyszłe życie i zaczęła realizować to, przyspieszać.. Gdyby mi się to przyśniło - nie byłoby powodem do realizacji, no chyba, że przypadkowo zorientowałabym się, że się spełnia oglądałam filmu od początku :) Edytowany przez Chiii 26 maja 2013, 00:40 brooklyn2000 26 maja 2013, 01:15 jejku ale mam dejaVu czytajac tego posta :DKurczę szkoda że nie oglądałam :| Dołączył: 2013-05-08 Miasto: warszawa Liczba postów: 2222 26 maja 2013, 09:03 Chiii napisał(a):Pytania kieruję do kobiet po rozwodzie..1) Ile czasu po ślubie i w jakim momencie życia zdecydowałyście się na rozwód? (czy miałyście już dzieci, czy byliście ustabilizowani finansowo, czy może mieliście długi i mieszkaliście z teściami?)2) Co było bodźcem głównym do podjęcia takiej decyzji?3) Bałyście się, że nie ułożycie sobie życia po rozwodzie? Czy miałyście kogoś "na boku", kto wiedział, że nie układa Wam się w małżeństwie?4) Czy żałujecie swojej decyzji?5) Skąd miałyście tą odwagę, do podjęcia takiej decyzji?odpowiem w imieniu Mojej siostry ciotecznej, bo jestem z Nią bardzo blisko i znam odpowiedzi na te lat po ślubie, mają dwójkę dzieci (5 i prawie 3 lata), mieli własne mieszkanie, ale je sprzedali, pomieszkiwali u jednej lub u drugiej mamy2. Mąż jej narobił Sobie długów, oszukiwał ją, nie pomagał i po rozwodzie dowiedziała się że ją zdradzał3. Nie bała się. Nie miała nikogo4. Żałuje tylko dlatego że synkowie tęsknią5. Miała już dosyć i dostała wsparcie od sióstr ciotecznych (ta sytuacja Nas bardzo zbliżyła) Dołączył: 2012-03-18 Miasto: Koszalin Liczba postów: 7879 26 maja 2013, 09:06 tak jak pisała koleżanka wyżej to było odwrotnie, ona była w roku 2000 ,chciała być młodsza o 15 lat i cofnęła się w czasie i tak jak by drugi raz przeżywała swoje życie :) Uratowała babcię itd :)